Thursday, July 31, 2008

A history of the Polish underground's struggle to liberate World War 2 Warsaw from German occupation

A history of the Polish underground's struggle to liberate World War 2 Warsaw from German occupation
ZBRODNIE (ŻYDO)KOMUNISTÓW- "Rabin kontra prof. Nowak" 1/2


Czas zatarł ślad" Poland before the War before 1939

Warszawa Przedwojenna / Pre - War Warsaw

Das Modell (Kraftwerk) Zakazane Piosenki
Warszawo Ma-Zofia Mrozowska

zakazane piosenki - piosenka w tramwaju

kazane piosenki 2


Prezydent Izraela: Wykupujemy Polske, Wegry i Rumunie

Antypolonizm ?

Polish Pilots of the RAF

Polish Squadrons in Battle of Britain

http://RAQport.com

Lech Alex Bajan
Polish American
polonia@raqport.com
RAQport.com
2004 North Monroe Street
Arlington Virginia 222-07
USA
Tel1: 703-652-0993
Tel2: 703-528-0114
Fax: 703-940-8300
Toll free: 1800-695-6200

Tuesday, July 29, 2008

Story of Polish Clergy at the Nazi Dachau Concentration Camp

Story of Polish Clergy at the Nazi Dachau Concentration Camp
Time of An Ordeal: The Story of Polish Clergy Imprisoned and Killed at Dachau. Half of the Polish priests imprisoned by the Nazi's died at the Dachau concentration camp. The death of more than 2,000 Polish clergy, including five bishops, at the start of World War II seems to be forgotten by many history books, says a survivor of Dachau. Kazimierz Majdanski, now archbishop emeritus of Warsaw, was arrested Nov. 7, 1939, by the Nazis, when he was in the seminary of Wloclawek. He was arrested with other students and professors, and taken first to Sachsenhausen concentration camp and later to Dachau. In Dachau, he was subjected to pseudoscientific criminal experiments.Archbishop Majdanski: Half of the Polish priests died who were imprisoned in Dachau. I saw so many priests die in a heroic way. All of them were faithful to Christ who said to his disciples: "You will be my witnesses." They died as Catholic priests and Polish patriots. Some of them could have saved themselves, but none of them lowered themselves to such pacts. In 1942 the authorities of the camp offered Polish priests the possibility of special treatment, on the condition of declaring that they belonged to the German nation. No one came forward. When Father Dominik Jedrzejewski was offered his freedom on the condition that he give up his priestly functions, he calmly answered "no," and died. The martyrdom of the Polish clergy during the Nazi inferno was a glorious page of the history of the Church and of Poland. It is too bad that it has been covered by a veil of silence. Kazimierz Majdanski, now archbishop emeritus of Warsaw, will be speaking at the World Congress of Families IV, May 11-13, 2007, Warsaw, Poland

WARSAW, Poland (AP) - Poland's Foreign Ministry says the country's ambassador to Iraq has resigned. why?

WARSAW, Poland (AP) - Poland's Foreign Ministry says the country's ambassador to Iraq has resigned. why?

WARSAW, Poland (AP) - Poland's Foreign Ministry says the country's ambassador to Iraq has resigned due to health problems resulting from injuries sustained in a 2007 ambush in Baghdad.Foreign Ministry spokesman Piotr Paszkowski said Tuesday that Gen. Edward Pietrzyk stepped down after doctors advised him that the «climate and medical care» in Baghdad

Poland's loyalty to US a one-way street? Today, Poles can feel a little disappointed when thinking of their American allied.
Poland's loyalty to US a one-way street? Today, Poles can feel a little disappointed when thinking of their American allied.
Bush Administration did offer to Poland 20 Millions
This is a joke ( it will build 5 miles of the road on today Poland?

Who is advancing president Bush?

Is President Bush he out of touch with he situation in Poland! This time to view Poland as a poor former Soviet country is long time gone.

And where is the Secretary of State. Oh ye, she did graduate international studies in Stanford. So what did she learned there?


Poles are not coming to US to work for $12.00 per hour
Live rates at 2008.07.10 15:04:36 UTC
12.00 USD = 24.8735 PLN
United States Dollars Poland Zlotych
1 USD = 2.07279 PLN 1 PLN = 0.482441 USD

10.07.2008
Lech Alex Bajan
Polish American Polish American from DC
«did not permit a full rehabilitation» from wounds suffered in the October 2007 attack.The 58-year-old Pietrzyk sustained severe burns when his three-car convoy was ambushed by roadside bombs near the Polish embassy. The ambassador's bodyguard and two Iraqis died in the attack.Paszkowski says Foreign Minister Radek Sikorski accepted Pietrzyk's resignation. Pietrzyk held the post since April 2007. No successor has been named.

Saturday, July 19, 2008

Restytucja mienia Niemieckiego i Zydowskiego a sprawa Polska

Restytucja mienia Niemieckiego i Zydowskiego a sprawa Polska


Restytucja mienia Niemieckiego i Zydowskiego a sprawa Polska
Polish Pilots of the RAF

A real hero - Witold Pilecki - A Volunteer for Auschwitz

Witold Pilecki. Volunteering to Auschwitz


BOHATER EUROPY

ZEGOTA saved 50000 Jews from Holocaust 2/3


Na google video jest w całości teatr telewizji o procesie Pileckiego. Gorąco polecam. Facetowi należy się film i ulica z nazwiskiem w każdym mieście. Pojawił sie pomysł, że Mel Gibson mógłby to nakręcić
Sami nie orzekają, a od nas chcą
Nasz Dziennik, 2008-07-19
Z senator Dorotą Arciszewską-Mielewczyk (PiS), prezesem Powiernictwa Polskiego, rozmawia Paweł Tunia

Według marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego rezolucja Prawa i Sprawiedliwości wzywająca rząd do podjęcia działań zmierzających do ochrony Polaków przed roszczeniami obywateli Niemiec to hipokryzja, a rząd PiS przez dwa lata rządów nie próbował nawet podjąć problemu.
- Hipokryzja pojawia się raczej po stronie pana Komorowskiego, którego wypowiedź mnie bulwersuje. Przeraża mnie brak chęci do podjęcia tego tematu. Przez dwa lata rządu PiS może nie zrobiono wystarczająco dużo, bo to były tylko dwa lata, jednak to właśnie poprzedni premier i obecny prezydent rozpoczęli rozmowy z rządem kanclerz Angeli Merkel w sprawie uregulowania kwestii roszczeń i dóbr kultury, które są nieuregulowane w traktacie z 1991 r. o dobrej współpracy i przyjaźni. Poprzedni rząd rozmawiał ze stroną niemiecką o rodzicach, którzy są dyskryminowani z tego powodu, że są Polakami, i zabrania się im rozmawiać z dziećmi po polsku, pozbawia się ich praw rodzicielskich i widywania się z nimi. Rząd Jarosława Kaczyńskiego wprowadził ustawę o przekształceniu wieczystej dzierżawy we własność oraz ustawę o ujawnieniu własności Skarbu Państwa w księgach wieczystych. To Kaczyński jeździł do Nart i spotykał się z wywłaszczanymi Polakami oraz wyasygnował środki dla samorządów na porządkowanie ksiąg wieczystych. Z powodu tych działań byliśmy atakowani w mediach niemieckich. Mam sprawę w sądzie, bo pani Eryka Steinbach oskarżyła mnie o naruszenie dóbr osobistych. Uderza się finansowo w Powiernictwo Polskie i we mnie oraz w stowarzyszenia polskie mówiące o tych sprawach poprzez wyroki sądowe w Niemczech. Ponieważ jesteśmy w UE, więc musimy się do tego stosować.

W jaki sposób polskie stowarzyszenia bronią się przed tymi atakami?
- Żeby się odwoływać, musimy mieć środki, a nasze stowarzyszenia są organizacjami biednymi. Nie mamy takiego zaplecza finansowego, jak ma Związek Wypędzonych czy inne organizacje niemieckie, ani takiego wsparcia politycznego. Niemieckie organizacje są wspierane przez prezydenta Niemiec, premierów poszczególnych landów, panią kanclerz, przez niemieckich parlamentarzystów. Jest wielkim dramatem, że władze polskie nie udzielają takiego wsparcia polskim organizacjom broniącym własności w Polsce przed roszczeniami. Słowa pana Komorowskiego świadczą o tym, że sprawy te nie są ważne dla obecnej koalicji.

W obecnym systemie prawnym można w ogóle skutecznie chronić polską własność?
- Jest kilka kancelarii prawnych, niestety zbyt mało, chętnych do pomocy zagrożonym mieszkańcom. Sprawy te są skomplikowane i w obecnym systemie prawa polskiego można to dowolnie interpretować. Brakuje jednolitej doktryny prawnej w tej kwestii, i tu tkwi szczególne niebezpieczeństwo. Trzeba dążyć do takiego rozwiązania, jakie obowiązuje w Niemczech, gdzie sądy nie orzekają odszkodowań za mienie utracone albo zniszczone w czasie II wojny światowej. U nas prawo interpretować można różnie i nasza inicjatywa zmierza do wypracowania jednolitej interpretacji i doktryny prawa. W sprawach roszczeń muszą być powiadamiane organy państwa, które powinny te problemy monitorować. Nie może być takiej sytuacji, że przesiedleńcy dostali już odszkodowania za nieruchomości pozostawione w Polsce, a teraz gdy okazuje się, że mogą dostać więcej, przychodzą drugi raz po to samo. Wraca też problem rozmów polsko-niemieckich i kwestia przyjęcia przez Niemcy obowiązku wypłacenia odszkodowań dla obywateli Niemiec, bo ci ludzie opuszczający Polskę są dzisiaj obywatelami tego kraju, oni zrzekli się obywatelstwa polskiego.

Kiedy rezolucja może zostać uchwalona?
- Chcemy, by parlament zajął się rezolucją na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Inicjatywa jest tak ważna, że parlamentarzyści powinni podejść do sprawy ponad podziałami.

Thursday, July 10, 2008

Poland's loyalty to US a one-way street? Today, Poles can feel a little disappointed when thinking of their American allied.

Poland's loyalty to US a one-way street? Today, Poles can feel a little disappointed when thinking of their American allied.
Bush Administration did offer to Poland 20 Millions
This is a joke ( it will build 5 miles of the road on today Poland?

Who is advancing p-resident Bush?

Is President Bush he out of touch with he situation in Poland! This time to view Poland as a poor former Soviet country is long time gone.

And where is the Secretary of State. Oh ye, she did graduate international studies in Stanford. So what did she learned there?


Poles are not coming to US to work for $12.00 per hour
Live rates at 2008.07.10 15:04:36 UTC
12.00 USD = 24.8735 PLN
United States Dollars Poland Zlotych
1 USD = 2.07279 PLN 1 PLN = 0.482441 USD

10.07.2008
Lech Alex Bajan
Polish American Polish American from DC



Polish Pilots of the World War II


The Poles feel that their country is not perceived as an equal partner by the Americans in terms of politics, which translates to waning enthusiasm for the United States.

By Aleksander Kropiwnicki

Do Poles still love America? According to some publicists, their attitude to the US is definitely getting less enthusiastic. Warsaw still wants to see America as its partner but not a Big Brother. Poland has never been rewarded for its assistance in Iraq. Washington is reluctant to help significantly in modernizing the Polish army, even though it’s keen to situate its anti-missile shield in Poland.

At the same time, the American economy has been weakened while the Polish one is flourishing. Unlike in the past, it doesn’t make sense to leave Poland and look for jobs in America, as nowadays Polish zloty is more expensive and US dollar cheaper than ever in the past. On the other hand, Poles still have to apply for visas if they want to travel to the United States.

Poles can love America or not. However, they now realize that America has never loved Poland. It’s time, moreover, to learn that the membership of the European Union, not the alliance with the United States, is the future of this country. And that’s exactly what the vast majority of Poles is likely to answer, if asked.

Such is the Polish mood in the recent months. Has it changed for forever? In 1945, Poles probably felt much worse bitterness about the then pro-Soviet attitude of the United Kingdom and the United States, two superpower states which had sold Poland in Yalta. However, next decades changed this attitude. The Soviet oppression was so annoying, that the Polish feelings about America, Britain, France or even West Germany could be nothing but friendly. In 1980s, the humanitarian and political assistance of the West, particularly America, became an important factor in the nation’s life.

Finally, the collapse of communism was caused mainly by the assertive policy of the United States governed by two consecutive Republican presidents. One of them was father of the current one. George H. W. Bush is still alive and he hasn’t been forgotten in Poland.

Times change. Today, Poles can feel a little disappointed when thinking of their American allies. Sometimes the Americans behave as if they have never heard about Poland. Even if they have, they don’t care, such is the impression. In the future, though, there is place for the Polish-American friendship. The recovery of both American economy and political common sense is possible, so that giving up this relationship would be naïve. Poland can still play more than one piano.

Wednesday, July 9, 2008

Ron Paul Vs Condoleezza Rice

Ron Paul Vs Condoleezza Rice

Compromise doesn't mean appeasement

Compromise doesn't mean appeasement

We ought to remember the lessons of this crisis today. Strength can often be found in restraint; compromise does not always constitute appeasement; and there is a bit more to diplomacy than "Do what we say or we'll bomb the hell out of you."

Diplomacy carries with it a necessity to compromise, even with dangerous people whose rhetoric is often troubling. Yes, even with Nikita "We will bury you" Khrushchev, or Mahmoud "Holocaust? What Holocaust?" Ahmadinejad.

The US has much to gain by breaking the negotiating impasse and recognizing Iran's ruling regime - by itself a major concession. There is plenty to discuss: Weapons proliferation, Iran's nuclear program, regional security arrangements in the Persian Gulf and Middle East, security guarantees, and confidence-building measures. The two sides could even carve out a formalized advisory role for Iran on matters related to Iraq. Thorny topics, such as the need to disarm Hizbullah and recognize Israel, should be on the agenda, too. Countries that have not talked for 26 years will have some serious catching up to do.

Any effort to change course in Iraq must first come to terms with Iran's ascendancy in the region. Normalizing diplomatic relations with Iran would be a bold stroke and a clear signal that the US is intent on changing its policy in the region. And it may entice US allies and nations in the region to make significant and sustained contributions to political, economic, humanitarian, and military efforts to stabilize Iraq.

• Thomas Raleigh, a retired Army lieutenant colonel, was a military adviser to the US ambassador to the Organization for Security and Cooperation in Europe in Vienna

Tuesday, July 8, 2008

Kordynator d/s Obrony Dobrego Imienia Polski i Polakow

Kordynator d/s Obrony Dobrego Imienia Polski i Polakow
Rady Naczelnej Polskich Organizacji
w Australii
Tel: 61-2-6297-2506
==================================
Canberra (Australia), 16 kwiecien 2000
Pan Aleksander Kwasniewski, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Prezydencie,

Od dluzszego juz czasu spolecznosc polonijna na calym swiecie szokowana jest pojawiajacymi sie regularnie w swiatowej prasie, radiu i telewizji rewelacjami historycznymi o rzekomym istnieniu "polskich obozow koncentracyjnych". Od konca lat siedemdziesiatych zwrot ten robi zadziwiajaca kariere. Znika gdzies w tym kontekscie slowo "Niemcy". Zastepowane ono jest slowem "Nazisci", ktore w polaczeniu z okresleniem "polskie obozy koncentracyjne" sugeruje ze owymi "Nazistami", ktorzy dopuscili sie zbrodni Holocaustu na Zydach byli Polacy. Regularnosc pojawiania sie tego typu manipulacyjnych zwrotow - pomimo protestow wielu organizacji polonijnych i osob prywatnych - dowodzi ze jest to skoordynowana akcja miedzynarodowa majaca na celu przerzucenie winy za zbrodnie Holocaustu na Narod polski. W ostatnich dniach spolecznosc polonijna zostala po raz kolejny zaszokowana. Tym razem w belgijskim tygodniku "Le Soir Illustre", ukazal sie artykul w ktorym autor juz bez ogrodek okresla Polske mianem kraju, ktory wymyslil Auschwitz. To perfidne "klamstwo oswiecimskie" ukazuje sie w bialy dzien, w stolicy organizmu politycznego do ktorego Polska aspiruje - Unii Europejskiej.

Kampania ta prowadzona jest przez wszechpotezne, ogolnoswiatowe lobby zydowskie, ktorego przedstawiciel - sekretarz generalny Swiatowego Kongresu Zydow, Pan Israel Singer otwarcie oswiadczyl, ze "...Polska bedzie publicznie atakowana i upokarzana na oczach calego swiata, jezeli nie zaspokoi zydowskich zadan." (cytuje za agencja Reutera):
[ Reuters Agency reported from Buenos Aires, Argentina on Fri, 19 April 1996 (14:50:17 PDT) on The World Jewish Congress: Israel Singer, General Secretary of the World Jewish Congress stated that "...If Poland does not satisfy Jewish claims it will be "publicly attacked and humiliated" in the international forum." ]

Panie Prezydencie, piec lat temu Narod powierzyl Panu sprawowanie najwyzszego urzedu RP. Jednym z obowiazkow prezydenta jest reprezentowanie i dbanie o dobre imie Polski. Konstytucja daje Panu do tego okreslone prerogatywy. Wiekszosc wyborcow wybaczyla Panu Panska niezbyt chlubna przeszlosc. Uwierzyli oni, ze czlowiek moze sie zmienic i skoro przeprasza za to, ze wspolpracowal z sowieckim okupantem Polski, rezultatem tych przeprosin bedzie zdwojona praca dla dobra Polski.

Tak sie niestety nie stalo. Piec lat Panskiej kadencji to bezczynnosc, ktorej przyczyn moge sie tylko domyslac. Panska haniebna, komunistyczna przeszlosc powoduje ze brak Panu autorytetu miedzynarodowego, a to z kolei powoduje ze nikt powazny w swiecie nie liczylby sie z Panskim glosem, nawet gdyby go Pan - w obronie dobrego imienia Polski - zabral. Brudna kampania szkalowania naszego kraju w mediach swiatowych przez srodowiska zydowskie, wymaga zdecydowanego przeciwdzialania. Wymaga od Prezydenta RP miedzynarodowego autorytetu, odwagi, sily charakteru i nade wszystko >wrazliwosci na sprawy polskie. Z zalem musze stwierdzic ze tych wlasnie cech Panu brakuje. Potrafi Pan przekonac wyborcow do swojej osoby poprzez uprzejme zachowanie i puste obiecywanie wszystkim wszystkiego. Jednak nie potarafi lub nie chce Pan dbac o polski interes narodowy.

Polske nie stac na bezczynnego, pozbawionego znaczenia w swiecie Prezydenta. Jezeli nie potrafi Pan bronic dobrego imienia naszego kraju, nie chce lub zwyczajnie boi sie sie narazic komukolwiek, wowczas nie powinien Pan dluzej sprawowac tego zaszczytnego urzedu. Naszego Narodu na to nie stac.


Z powazaniem

Irek Karaskiewicz
Kordynator d/s Obrony Dobrego Imienia Polski i Polakow Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii
Canberra, Australia

The Folly of Attacking Iran Lessons from History

The Folly of Attacking Iran Lessons from History


Mossadeq and Oil Nationalization
From 1949 on, sentiment for nationalization of Iran's oil industry grew. In 1949 the Majlis approved the First Development Plan (1948-55), which called for comprehensive agricultural and industrial development of the country. The Plan Organization was established to administer the program, which was to be financed in large part from oil revenues. Politically conscious Iranians were aware, however, that the British government derived more revenue from taxing the concessionaire, the Anglo-Iranian Oil Company (AIOC--formerly the Anglo-Persian Oil Company), than the Iranian government derived from royalties. The oil issue figured prominently in elections for the Majlis in 1949, and nationalists in the new Majlis were determined to renegotiate the AIOC agreement. In November 1950, the Majlis committee concerned with oil matters, headed by Mossadeq, rejected a draft agreement in which the AIOC had offered the government slightly improved terms. These terms did not include the fifty-fifty profit-sharing provision that was part of other new Persian Gulf oil concessions.

Subsequent negotiations with the AIOC were unsuccessful, partly because General Ali Razmara, who became prime minister in June 1950, failed to persuade the oil company of the strength of nationalist feeling in the country and in the Majlis. When the AIOC finally offered fifty-fifty profit-sharing in February 1951, sentiment for nationalization of the oil industry had become widespread. Razmara advised against nationalization on technical grounds and was assassinated in March 1951 by Khalil Tahmasebi, a member of the militant Fadayan-e Islam. On March 15, the Majlis voted to nationalize the oil industry. In April the shah yielded to Majlis pressure and demonstrations in the streets by naming Mossadeq prime minister.

Oil production came to a virtual standstill as British technicians left the country, and Britain imposed a worldwide embargo on the purchase of Iranian oil. In September 1951, Britain froze Iran's sterling assets and banned export of goods to Iran. It challenged the legality of the oil nationalization and took its case against Iran to the International Court of Justice at The Hague. The court found in Iran's favor, but the dispute between Iran and the AIOC remained unsettled. Under United States pressure, the AIOC improved its offer to Iran. The excitement generated by the nationalization issue, anti-British feeling, agitation by radical elements, and the conviction among Mossadeq's advisers that Iran's maximum demands would, in the end, be met, however, led the government to reject all offers. The economy began to suffer from the loss of foreign exchange and oil revenues.

Meanwhile, Mossadeq's growing popularity and power led to political chaos and eventual United States intervention. Mossadeq had come to office on the strength of support from the National Front and other parties in the Majlis and as a result of his great popularity. His popularity, growing power, and intransigence on the oil issue were creating friction between the prime minister and the shah. In the summer of 1952, the shah refused the prime minister's demand for the power to appoint the minister of war (and, by implication, to control the armed forces). Mossadeq resigned, three days of pro-Mossadeq rioting followed, and the shah was forced to reappoint Mossadeq to head the government.

As domestic conditions deteriorated, however, Mossadeq's populist style grew more autocratic. In August 1952, the Majlis acceded to his demand for full powers in all affairs of government for a six-month period. These special powers were subsequently extended for a further six-month term. He also obtained approval for a law to reduce, from six years to two years, the term of the Senate (established in 1950 as the upper house of the Majlis), and thus brought about the dissolution of that body. Mossadeq's support in the lower house of the Majlis (also called the Majlis) was dwindling, however, so on August 3, 1953, the prime minister organized a plebiscite for the dissolution of the Majlis, claimed a massive vote in favor of the proposal, and dissolved the legislative body.

The administration of President Harry S Truman initially had been sympathetic to Iran's nationalist aspirations. Under the administration of President Dwight D. Eisenhower, however, the United States came to accept the view of the British government that no reasonable compromise with Mossadeq was possible and that, by working with the Tudeh, Mossadeq was making probable a communist-inspired takeover. Mossadeq's intransigence and inclination to accept Tudeh support, the Cold War atmosphere, and the fear of Soviet influence in Iran also shaped United States thinking. In June 1953, the Eisenhower administration approved a British proposal for a joint Anglo-American operation, code-named Operation Ajax, to overthrow Mossadeq. Kermit Roosevelt of the United States Central Intelligence Agency (CIA) traveled secretly to Iran to coordinate plans with the shah and the Iranian military, which was led by General Fazlollah Zahedi.

In accord with the plan, on August 13 the shah appointed Zahedi prime minister to replace Mossadeq. Mossadeq refused to step down and arrested the shah's emissary. This triggered the second stage of Operation Ajax, which called for a military coup. The plan initially seemed to have failed, the shah fled the country, and Zahedi went into hiding. After four days of rioting, however, the tide turned. On August 19, pro-shah army units and street crowds defeated Mossadeq's forces. The shah returned to the country. Mossadeq was sentenced to three years' imprisonment for trying to overthrow the monarchy, but he was subsequently allowed to remain under house arrest in his village outside Tehran until his death in 1967. His minister of foreign affairs, Hosain Fatemi, was sentenced to death and executed. Hundreds of National Front leaders, Tudeh Party officers, and political activists were arrested; several Tudeh army officers were also sentenced to death.

Friday, July 4, 2008

Inauguracyjne posiedzenie Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu VII kadencji

Inauguracyjne posiedzenie Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu VII kadencji



Wladyslaw Zachariasiewicz will represent all American Polonia is the prestigious Polonia Council that advises the Speaker of the Polish Senate. In Poland, the Senate has a special role in looking after Polonia throughout the world.

23 czerwca 2008 r. rozpoczęło się dwudniowe inauguracyjne posiedzenie Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu VII kadencji. Tematem posiedzenia Rady jest:
"Kraj a Polonia i Polacy w świecie - wyzwania XXI w."

Marszałek Bogdan Borusewicz wręczył akty nominacji członkom Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu VII Kadencji. Otrzymali je:

Andrzej Alwast - Prezes Rady Naczelnej Polonii Australijskiej i Nowozelandzkiej,
Kazimierz Anhalt - Koordynator ds. Rozwoju Federacji Organizacji Polskich w Irlandii,
Anżelika Borys - Prezes Związku Polaków na Białorusi,
Emilia Chmielowa - Prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie,
Andre Hamerski - Prezes Centralnej Reprezentacji Wspólnoty Brazylijsko-Polskiej BRASPOL,
Józef Kwiatkowski - Prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich na Litwie "Macierz Szkolna",
Władysław Lizoń - Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej,
Jan Mokrzycki - Prezes Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii,
Tadeusz A. Pilat - Prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych,
Aleksander Sielicki - Zastępca Kierownika Centrum Kultur Kubania w Krasnodarze,
Władysław Zachariasiewicz - Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.
W pracach Rady uczestniczyć będzie również Helena Miziniak - Szef Zespołu Doradców do spraw Migracji Ekonomicznej Obywateli Polskich do Państw Członkowskich Unii Europejskiej (gość honorowy).

Otwierając posiedzenie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz stwierdził, że, powołanie Rady jest wyrazem troski o jak najlepszą kondycję spraw polskich i Polaków w świecie. Zwrócił również uwagę na konieczność koordynacji działań wszystkich instytucji państwowych, które zajmują się sprawami Polonii i Polaków zagranicą. Marszałek wyraził życzenie, aby wobec ogromnej różnorodności polonijnych organizacji Rada Konsultacyjna była reprezentacją Polonii całego świata.

Minister Radosław Sikorski powiedział, że sprawy Polonii są jednym z priorytetów MSZ, a rząd traktuje sprawy polonijne niezwykle poważnie. Minister zadeklarował również gotowość współpracy MSZ z Senatem w sprawach polonijnych.

Minister Katarzyna Hall przedstawiła plany resortu edukacji związane z opracowaniem i wdrożeniem programu nauczania języka polskiego, zwłaszcza dzieci, których rodzice czasowo przebywają poza krajem.

W drugiej części posiedzenia podjęto obrady w trzech grupach roboczych:

I. Zespół ds. Polaków na Wschodzie

Zespół którego pracom przewodniczył senator Łukasz Abgarowicz szczególna uwagę poświęcił trzem problemom: Karcie Polaka, przestrzeganiu praw mniejszości polskiej oraz problemom nauczania języka polskiego.

W trakcie obrad uczestnicy przedstawili następujące wnioski:

1. Karta Polaka.
Karta Polaka na Ukrainie i Białorusi jest praktycznie niedostępna dla większości uprawnionych ze względu na niewydolny system jej przyznawania. Należy bezwzględnie i w jak w jak najszybszym tempie dokonać zmian organizacyjnych, które skrócą kolejki oczekujących z wielu lat do 2 - 3 miesięcy.


Informacja o Karcie Polaka wśród uprawnionych niezrzeszonych w organizacjach Polaków jest niewystarczająca, szczególnie na Białorusi. Należy wspólnie z organizacjami polskimi na Ukrainie i Białorusi opracować metody szerszego upowszechnienia wiedzy o Karcie.


Ustawowe kryteria przyznawania Karty są zbyt sztywne, co utrudnia lub wręcz uniemożliwia otrzymanie karty wielu uprawnionym. Należy je uelastycznić.


Przed nowelizacją ustawy o Karcie Polaka należy, z inicjatywy Senatu RP, zorganizować konferencję z udziałem przedstawicieli rządu RP, organizacji polonijnych, organizacji pozarządowych oraz naukowców z dziedziny gospodarki, socjologii i demografii dla zdefiniowania oczekiwań i przewidywanych skutków wdrożenia Karty.
2. Przestrzeganie praw mniejszości polskiej.
Na Białorusi i Litwie prawa mniejszości polskiej są z premedytacją łamane przez władze centralne tych państw. Należy wzmóc nacisk władz Polskich na rządy Białorusi i Litwy z oczekiwaniem właściwego wywiązywania się tych ostatnich z umów międzynarodowych i bilateralnych dotyczących traktowana mniejszości narodowych. Jak się wydaje, szczególnie na Litwie może to przynieść szybkie pozytywne rezultaty.


Na Ukrainie środowiska polskie nie mogą korzystać z pełni swoich praw ze względu na częstą niechęć władz lokalnych. Wydaje się, że poprawić sytuację może przełamywanie tej niechęci przez nawiązywanie szerszej, pozarządowej współpracy z Ukraińcami z włączaniem w nią organizacji polskich z Ukrainy. Senat RP winien zainicjować szeroką akcję nawiązywania stosunków partnerskich pomiędzy miastami, szkołami, uczelniami itp. polskimi i ukraińskimi.
3. Problem nauczania języka polskiego.
Państwo polskie winno zabiegać o tworzenie szkół polskich w miejscach zwartego zamieszkania Polaków w ramach systemów edukacyjnych poszczególnych państw.


Szkoły polskie winny otrzymywać pomoc metodologiczną, kadrową i każdą niezbędną tak, aby być konkurencyjnymi na rynku edukacyjnym.


W środowiskach polskich mieszkających w rozproszeniu niezbędne jest wzmocnienie szkółek sobotnio-niedzielnych, a także stworzenie i wdrożenie systemu nauki języka polskiego przez Internet. Postuluje się też wprowadzenie kursu języka polskiego do programu TV Polonia.
4. Promocja kultury polskiej i ochrona polskiego dziedzictwa kulturowego poza granicami.
Obserwuje się zbyt słabą, w stosunku do np. rosyjskojęzycznej, ekspansję kultury polskiej zwłaszcza w formach atrakcyjnych dla młodzieży. Należy sponsorować wyjazdy na koncerty czołowych polskich zespołów, zwiększyć podaż ich płyt na rynkach lokalnych a także wzbogacić program TV Polonia o programy muzyczne i rozrywkowe.


Niewystarczająca jest dbałość o polskie dziedzictwo kulturowe i miejsca pamięci narodowej na Ukrainie i Białorusi. Poza wysiłkami władz państwa polskiego, które należy wzmocnić, wydaje się celowe wsparcie działań pozarządowych zmierzających do porządkowania i utrzymania w należytym stanie cmentarzy polskich. Należy w nie włączyć środowiska polskie na Wschodzie, a także młodzież, która w ramach obozów wakacyjnych, organizowanych np. na Ukrainie, może wykonywać prace porządkowe.
II. Zespół ds. Polonii Europejskiej

Podczas obrad Zespołu, któremu przewodniczył senator Andrzej Person zwrócono uwagę na niewystarczające działania władz polskich w odniesieniu do nowej emigracji. W ocenie zespołu istnieje potrzeba monitorowania tego zjawiska także w mniejszych środowiskach, w takich krajach, jak: Norwegia, Włochy, Austria, Holandia, czy Hiszpania.

Obradujący w Zespole przedstawiciele członkowie Rady przedstawili następujące wnioski:
Działania władz polskich w zakresie nowej emigracji nie są w pełni wystarczające - podstawową potrzebą jest monitorowanie dynamiki tego zjawiska, tak, by uzyskać jego całościowy obraz. Skalę zjawiska należy dostrzegać również w mniejszych środowiskach. Listę monitorowanych państw należy uzupełnić także o takie kraje jak Norwegia, Niemcy, Włochy, Szwecja, Austria, Holandia, Francja, Hiszpania.


Podstawową potrzebą dla nowej emigracji jest uzyskanie przed wyjazdem informacji, na temat zasad życia obowiązujących w kraju docelowym. Przykładem może być stworzony przez Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii poradnik "Żyć i pracować w Wielkiej Brytanii".


Apelujemy o utrzymanie ilości etatów konsularnych oraz liczby lokali przeznaczonych na konsulaty w krajach, gdzie zwiększyła się liczba Polonii.


Edukacja dzieci i młodzieży polonijnej w systemie edukacyjnym kraju osiedlenia wymaga rozszerzenia o przedmioty ojczyste, tak by możliwa była ciągłość edukacji po powrocie do Polski.


Należy dostosować program edukacji polonijnej uzupełniającej do polskiej podstawy programowej.


Apelujemy o niezamykanie instytutów kultury polskiej na terenie Europy. Jednocześnie zachęcamy władze polskie do korzystanie z doświadczeń organizacji polonijnych w zakresie promocji kultury polskiej za granicą. Uważamy, że model menadżerski promocji polskiej kultury za granicą jest bardzo dobry, należy jednak pozostawić polskie instytuty jako obiekty, które można w tym modelu wykorzystać.


Postulujemy partnerskie traktowanie organizacji polonijnych w rozstrzyganiu ważnych dla Polonii kwestii (ustawy o Karcie Polaka, o Obywatelstwie) oraz rozważenie stworzenia grup roboczych z udziałem działaczy organizacji polonijnych przy konsulatach lub przy Wydziałach Konsularnych Ambasady RP.


Zwracamy uwagę na potrzebę integracji młodzieży polonijnej z młodzieżą polską.


Postulujemy zwiększenie udziału tematyki polonijnej w polskich mediach publicznych.


Konieczne jest ustalenie statusu nauczyciela polonijnego.


Oczekujemy deklaracji rządu polskiego i jasnego stanowiska wobec zakupu lub przyszłego finansowania nieruchomości Fowley Court w Wielkiej Brytanii.


Władze Rzeczypospolitej Polskiej powinny rozpocząć działania w ramach UE i Rady Europy o ujednolicenie standardów w poszczególnych przedmiotach nauczanych w szkołach powszechnych i gimnazjach. Taka standaryzacja w dzisiejszym świecie mobilności siły roboczej jest konieczną by uchronić dzieci i młodzież od tracenia lat edukacji.
III. Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach

Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach obradował pod przewodnictwem senatora Sławomira Kowalskiego.

W toku obrad Zespół wypracował następujące wnioski:
Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach wnioskuje o utworzenie Polonijnych Zespołów Konsultacyjnych przy Ambasadach RP, które miałyby na celu zintensyfikowanie współpracy z organizacjami polonijnymi za granicą/które byłyby platformą współpracy z organizacjami polonijnymi za granicą.


Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach dostrzega potrzebę podmiotowego rozszerzenia Ustawy o Karcie Polaka o pozostałe kraje świata, co pomogłoby mieszkającej tam społeczności polskiej zachować związki z narodowym dziedzictwem kulturalnym.


Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach wnioskuje o utworzenie nagrody Senatu Rzeczypospolitej Polskiej dla nauczycieli polonijnych, którzy uczą za granicą w systemie tzw. szkół sobotnich.


Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach uważa za potrzebne utworzenie ponadregionalnej Szkoły Liderów Polonijnych, otwartej dla przedstawicieli wszystkich środowisk polonijnych.


Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach apeluje, by władze polskie dołożyły starań w zakresie zapewnienia nauczycielom polonijnym uczącym za granicą możliwości awansu zawodowego.


Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach wnioskuje o utworzenie wspólnego i spójnego planu promocji pozytywnego wizerunku Polski i Polaka w świecie.


Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach uważa, że w interesie polskiejdiaspory i państwa polskiego konieczna jest partnerska współpraca miast i regionów.


Zespół ds. Polonii i Polaków na pozostałych kontynentach jest zdania, że przy okazji Zjazdów Polonii i Polaków z Zagranicy należy ograniczyć liczbę wniosków do dwóch lub trzech, a co więcej powinny one dotyczyć problemów ponadregionalnych/o szerokim zasięgu geograficznym.

W drugim dniu obrad, podsumowując zgłaszane przez Zespoły wnioski, marszałek Bogdan Borusewicz podkreślił, że formuła zespołowej pracy Rady przyniosła duże efekty. Wysoko też ocenił zaangażowanie w prace Rady przedstawicieli ministerstw i organizacji pozarządowych. Marszałek z aprobatą przyjął nakreślone przez Radę kierunki działań, zwłaszcza postulaty dotyczące propagowania nauczania języka polskiego Podczas plenarnego posiedzenia Rady, któremu przewodniczyła wicemarszałek Krystyna Bochenek przyjęto następujące wnioski końcowe:

Sprawą dla nas podstawową jest dalsze utrzymanie zarówno opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią jak i dotychczasowego modelu finansowania naszej działalności. Rozumiemy, że wolą polskich władz częścią środków dla Polonii dysponuje MSZ i MEN a w praktyce wiele organizacji korzysta z tych funduszy. Pragniemy jednak podkreślić, że jest dla nas ważne aby finansowanie poprzez organizacje pozarządowe pozostało podstawową drogą wspierania naszej działalności.


Pragniemy podkreślić nasze niezachwiane poparcie dla Związku Polaków na Białorusi kierowanego przez Andżelikę Borys. Pragniemy podziękować władzom polskim za udzielone Związkowi dotychczasowe poparcie i prosimy o dalsze konsekwentne stanowisko i działania w tej sprawie.


Rozumiemy trudności związane z egzekwowaniem umów międzynarodowych wobec najbliższych sąsiadów. Znamy też dotychczasowe działania władz polskich. Pragniemy jednak przypomnieć i prosić o jak najrychlejsze i zdecydowane działania w dwóch sprawach szczególnej wagi:


pisowni nazwisk polskich na Litwie, jak również używanie języka polskiego (ojczystego) w miejscach zwartego zamieszkania ludności, która to sprawa pozostaje w jaskrawej sprzeczności z obowiązującymi w Europie standardami.
realizacji Traktatu Polsko-Niemieckiego ze szczególnym uwzględnieniem finansowania organizacji polonijnych i edukacji polonijnej. Trudności związane z edukacją w Niemczech podkreślane są na wszystkich konferencjach i sympozjach oświatowych.

Poprzedni rząd rozbudził duże nadzieje rozpoczynając prace nad szerokim programem wspierania edukacji polonijnej. Pragniemy jedynie przypomnieć tę sprawę prosząc o kontynuację działań w tym zakresie.


Młodzież jest przyszłością zarówno Polski, jak i Polonii. Ważne są dalsze działania wszystkich zainteresowanych stron na rzecz zwiększenia integracji młodzieży polskiej i polonijnej. Konieczna jest zmiana polityki wobec młodzieży zarówno Polonii jak i władz polskich. Zadania skierowane do młodzieży i dla młodzieży winny być naszym zdaniem priorytetowo traktowane, przez wszystkie podmioty wspierające działalność polonijną.


Jest nas w świecie miliony. Niejednokrotnie pokazaliśmy, jak wiele możemy dla Polski zrobić. Możemy i chcemy Polsce dalej pomagać. Zawracamy się z kolejnym apelem o partnerskie traktowanie, o korzystanie z naszej wiedzy i możliwości. Skoordynowane działania polskich placówek dyplomatycznych i organizacji polonijnych z pewnością będą korzystne dla Polski.


Wyrażamy nasze poparcie i wdzięczność za uchwalenie przez Sejm Ustawy o Karcie Polaka. Dla naszych Rodaków zza wschodniej granicy Schengen była to sprawa wielkiej wagi. Ważna jest dalsza nowelizacja tej ustawy obejmująca bezpaństwowców, kraje bałkańskie i pozostałe środowiska polonijne na świecie. Równie ważne jest zapewnienie powszechnego dostępu do Kart Polaka w szczególności na Ukrainie i Białorusi. Podstawowa część ustawy potwierdzająca honor przynależności do narodu polskiego winna naszym zdaniem jednakowo traktować wszystkich Polaków poza granicami kraju.


Zbliża się 20-lecie zmiany ustrojowej w Polsce. Uważamy, ze nadszedł najwyższy czas na uchwalenie nowej i nowoczesnej Ustawy o Obywatelstwie. Najwyższy też czas, aby przestały obowiązywać przepisy z "głębokiego" PRL-u. Są tu dwie grupy osób w imieniu których prosimy o właściwe ujęcie w projekcie ustawy: Pierwsza, to osoby, którym władze PRL-u odebrały obywatelstwo w sposób bezprawny. Uważamy, że ze względu na godność osób tak poniżonych i pokrzywdzonych inicjatywa winna należeć do władz polskich. Druga grupa, to osoby, które zmuszone były do zrzeczenia się obywatelstwa ze względu na przepisy państw zamieszkania.


Pragniemy podkreślić wagę konsultowania ustaw z zainteresowanymi, co jest na co dzień praktykowane w demokracjach zachodnich. Prosimy o konsultowanie ustaw i raportów nas dotyczących przynajmniej z ważniejszymi organizacjami polonijnymi.


Wnioskujemy o utworzenie wspólnego i spójnego planu promocji pozytywnego wizerunku Polski i Polaka w świecie.



http://www.polonia-polska.pl/index.php?id=ak80623

Bush’s Legacy and the Damage Done

Bush’s Legacy and the Damage Done
By Amitabh Pal, July 3, 2008

With President Bush attending his last G8 summit in Japan, it is a good time to assess the foreign policy legacy of his Administration—and what a legacy!

From the Middle East to Latin America to Europe to South Asia, Bush’s policies have created multiple disasters.

First, let us quickly get out of the way the positive things he has done. He has substantially increased foreign aid, especially the amount dedicated to fighting AIDS and other infectious diseases in Africa. (The aid has been tied to the Bush Administration’s pet projects, such as abstinence-only programs and the purchase of brand-name drugs, but still…) And the Bush Administration has sobered up and negotiated (if in a tardy manner) with North Korea over its nuclear program.

That’s all I can up with. Otherwise, it’s been one catastrophe after another.

In the May issue of Current History magazine, Books Editor William Finan has listed five qualities of the Bush Administration that got it into its global mess: unmitigated triumphalism, belief in the infallibility of America’s military might, Bush’s supreme self-righteousness, his religious beliefs, and what Finan calls the Administration’s “smite them” doctrine. The combination of these elements has brewed a deadly cocktail.

The results are most apparent in the Middle East, where the Bush Administration’s legacy will be the hardest to mend. As Bassma Kodmani asserts in Current History, the Arab world is waiting for the new Administration in January 2009 to completely redo the record of the Bush crowd in the region—from Iraq and Iran to Israel/Palestine and Lebanon. Only then will the Arab governments and elites feel that the damage has been undone. To them, Bush is “one of the worst U.S. Presidents they have known in their long years in power,” Kodmani says.

Washington’s overweening arrogance and free-market zealotry has not endeared it in Latin America. That is why it has very few true friends in the area, save Mexican President Felipe Calderon, who came to power in a dubious election, and Colombian President Alvaro Uribe, whose government is cozy with brutal death squads.

In Europe, Bush first antagonized much of the continent with his unilateral invasion of Iraq. And he’s now busy annoying Russia with his installation of the missile defense system in Eastern Europe, supposedly to protect against incoming missiles from Iran. Russia’s pique is not surprising, since, as George Lewis and Theodore Postol point out in the May/June issue of the Bulletin of Atomic Scientists, the system seems to be aimed as much against Russia as Iran.

“Despite claims to the contrary by both Missile Defense Agency and State Department officials, the interceptors that Washington wants to deploy in Poland are fast enough to catch Russian ICBMs launched from locations west of the Ural Mountains toward the continental United States,” the authors write. “The location of the interceptor site in Poland is ideal for this purpose, as is the location of the European Mid-course Radar [in the Czech Republic].”

In South Asia, the Bush record has been dismal. Its main claim to fame in its relations with India has been a disastrous nuclear deal (see my detailed analysis) that will reward India’s ego trip of a nuclear weapons program in exchange for making it a junior partner in the Bush Administration’s global agenda. And in Pakistan, the Bush folks bafflingly hitched their fortunes to General Pervez Musharraf, who is finally being eased out of power in slow motion after nine years of autocratic rule.

Bush’s colleagues in Japan will probably breathe a sigh of relief next week that they won’t have to see much more of him after the summit. But come 2009, it’ll take the new Administration a long time to fix his legacy.

Thursday, July 3, 2008

Poland save 500.000 lives of British and American soldiers Enigma was broken by Polish Scientist Cinton to the Polish parliament in Warsaw

Poland save 500.000 lives of British and American soldiers Enigma was broken by Polish Scientist Cinton to the Polish parliament in Warsaw


Cinton to the Polish parliament in Warsaw " Thank you for Enigma "

July 7, 1994

Thank you very much. Mr. President, Mr. Prime Minister, Marshal Oleksy, Mr. Speakers, and representatives of the people of Poland: I am honored to stand before you today in this chamber, at the heart of Poland's democracy. I know that you have extended your session in order to hear me today, and I am very grateful for your hospitality.

We gather today to honor a friendship that is as old as my Nation. And we honor ties that grow stronger every day. We admire the contributions that Polish-Americans, millions of them, have made and are making to our Nation's strength. And we celebrate the cultural ties that bind our peoples. But at this moment of decision in history, in this time of renewal for Poland and for the United States, Poland has come to mean something even greater, for your success is crucial to democracy's future in Central and Eastern Europe, and indeed, all across the globe.

It has been said that if it were not for the people of Poland, democracy might have perished on the continent of Europe a half-century ago. For it was the Polish mathematicians from the laboratories of Poznan who broke the secrets of the Enigma Code, what Winston Churchill called the most important weapon against Hitler and his armies. It was these code-breakers who made possible the great Allied landings at Normandy, when American, English, French, Canadian, and yes, Free Polish forces joined together to liberate this continent, to destroy one terrible tyranny that darkened our century.

Yet, alone among the great Allied armies who fought in Normandy, the Poles did not return to a liberated land. Your fathers instead returned to a nation that had been laid waste by its invaders. Then one would-be conqueror gave way to another, and an Iron Curtain fell across your borders, a second foreign tyranny gripped your people and your land.

It was here in Poland that all those who believe communism could not stand, first found their hopes fulfilled; here that you began to hammer on the Iron Curtain and force the first signs of rust to appear; here that brave men and women, workers and citizens, led by Solidarnosc, understood that neither consciousness nor economics can be ordered from above; here that you showed the peoples of Central and Eastern Europe that with hearts and hands alone, democracy could triumph.

But I come here today not simply to recall the events of 50 years past or even to rejoice at those of 5 years ago, for others have done that and done it very well. Instead, I come to the heart of a new, democratic Central Europe to look ahead, to speak of how we can reverse the legacies of stagnation and oppression, of fear and division; how we can eradicate the artificial lines through Europe's heartland imposed by half a century of division, and how we can help chart a course toward an integrated Europe of sovereign free nations.

The challenges our generation faces are different from those our parents faced. They are problems that in many cases lack pressing drama. They require quiet and careful solutions. They will not yield easily. And if we meet them well, our reward will not be stunning moments of glory but gradual and real improvement in the lives of our people.

We must find the will to unite around these opportunities of peace as previous generations have united against war's life-or-death threats and oppression's fatal grip. To the courage that enables men and women to drop behind enemy lines, face down rumbling tanks, or advance freedom's cause underground, we must add a new civil courage: the energy and optimism and patience to move forward through peaceful but hard and rapidly changing times.

Our course must be guided by three principles: supporting democracy, advancing free markets, and meeting new security challenges. Half a century after our fathers beat tyranny into submission and half a decade after the Soviet empire collapsed, the voices of violence and militant nationalism can once again be heard. Would-be dictators and fiery demagogs live among us in the East and in the West, promoting ethnic and racial hatred, promoting religious divisions and anti-semitism and aggressive nationalism. To be sure, they are weak imitators of Hitler and Stalin, yet we dare not underestimate the danger they pose. For they feed on fear, despair, and confusion. They darken our road and challenge our achievements.

In this fight, democracy remains our indispensable ally. For democracy checks the ambitions of would-be tyrants and aggressors. It nurtures civil society and respect for human rights and the habits of simple tolerance. Its progress is slow and uneven, and as you doubtless know in this chamber, occasionally frustrating. But it cements economic reforms and security cooperation. And it offers once-captive peoples the opportunity to shape their own future.

Five years ago, your nation seized that opportunity. Discarding dictatorship and a failed command economy that was imposed upon your nation, you stepped into the unknown and started to build a free market economy. Doubters said that it couldn't be done, but the Polish people have proved those naysayers wrong. Poland's reforms are working. You are beginning to win the struggle for economic transformation. You have ended hyperinflation, stabilized your currency, privatized enterprises that drive growth, and doubled your exports. You have proved that free people need not wait for the state to tell them what to do. You have demonstrated an entrepreneurial talent that generates one of Europe's highest growth rates.

But we must be sober and honest in our judgment. When you began this process the old Communist economic system was already collapsing. You knew then your journey would be difficult at best. And although many Poles are prospering today, many others have lost their jobs through no fault of their own, and their hardships abound. In a time like this it is easy to focus on that pain, not on the promise of reform.

My message today to the people of Poland and to all the people of Central and Eastern Europe is simple and direct: Free markets and democracy remain the only proven path to prosperity and to peace. You must hold hard to those tracks. Sustain the civil courage that has brought you so far so fast, and do not give up or turn back. You will not be alone.

The United States has stood with you since you began to build the modern economy, and we stand with you now. America is the number one investor in Poland, with $1.2 billion already in place and much more on the way. The American people are proud to have supported Poland as you have put tens of thousands of your people to work, created thousands of new enterprises, and begun to free your economy from its inherited burden of debt.

Today we are announcing new initiatives that will pump hundreds of millions of dollars into the Polish economy. For example, our Government, along with some of our Nation's largest labor unions, has established a $65 million Polish Partners Fund to promote new investments in business. We are also working to quicken the speed of privatization, to assist people in finding new jobs and housing, to help protect your citizens from the economic pirates of organized crime.

Taken together, these goals--hopeful citizens, thriving entrepreneurs, new investments and expanded trade--are the future pillars of a prosperous, reformed Poland. Economic reform and democracy, though important, however, will only flourish if the free peoples of Central and Eastern Europe are also secure.

In moving to guarantee its own security, Poland has indeed become a model for the other nations of Central and Eastern Europe. Your decisions to establish good relations with Russia, Ukraine, Germany, and Lithuania are shining examples of the potential for peace that the new Europe provides. At this moment, in fact, Poland faces what may fairly be described as its best prospects for peace and security in 350 years. And yet, as you have taught us, we must not forget the lessons of history. There appears to be no immediate or short-term threat to Polish sovereignty, but history and geography caution us not to take this moment for granted.

When my administration began, I stressed that Poland's security and the security of all democratic nations in the region is important to the United States. In January of last year, when I visited Prague and met with the heads of the Visegrad nations, I learned a Polish phrase: Nic o nas bez nas, "Nothing about us, without us." That phrase echoes in my mind today as we solidify and search for a new security arrangement in Europe. Because the simple fact is that Poland should never again have its fate decided for it by others. No democracy in the region should ever be consigned to a gray area or a buffer zone. And no country should have the right to veto, compromise, or threaten democratic Poland's or any other democracy's integration into Western institutions, including those that ensure security.

I know that these are ambitious goals, but history has given us a rare opportunity, the opportunity to join together and to form a new, integrated Europe of sovereign nations, a continent where democracy and free markets know no borders, but where nations can rest easy that their own borders will always be secure. This is the vision behind the Partnership For Peace.

Twenty-one nations have now jointed that Partnership since we began it, and they are already moving to fulfill the dream of a unified and peaceful Europe. They have sworn not only to pursue democracy but also to respect each other's sovereignty and borders. They are moving along a course that is both visionary and realistic, working for the best while always preparing for the worst.

Poland, as all of you know, has taken a leading role in the Partnership For Peace, and I am proud and pleased that some 2 months from now your nation will host the first Partnership exercise on the territory of a former Warsaw Pact state. For the first time since 1945 Polish and American troops, troops that once faced each other across the Iron Curtain, will train together on the plains of Europe.

The United States recognizes that full participation in the Partnership requires resources. And I am pleased to announce today that I will ask our Congress to designate $100 million, effective in the fall of next year, to help America's new democratic partners work with us to advance the Partnership For Peace's goals. In response to your nation's demonstrated commitment to security and democracy, I will ask that fully one-fourth of that money, $25 million, be directed to Poland.

But the Partnership For Peace is only a beginning. Bringing new members into NATO, as I have said many times, is no longer a question of whether, but when and how. And that expansion will not depend upon the appearance of a new threat in Europe. It will be an instrument to advance security and stability for the entire region. We are working with you in the Partnership For Peace in part because the United States believes that when NATO does expand, as it will, a democratic Poland will have placed itself among those ready and able to join. The Partnership For Peace and planning for NATO's future mean that we will not let the Iron Curtain be replaced with a veil of indifference.

I have learned another Polish phrase which, even in my tortured accent, well describes our goal for a more secure, democratic, and prosperous Poland: Rowni z rownymi, wolni z wolnymi, "Equal among equals, free with the free." It is time to bring that phrase to life.

Here in the middle of the rebuilt city of Warsaw, we are reminded that the Polish people have always fought for that right. Fifty years ago this month, the Polish home army was planning the greatest urban uprising of this century. On August 1st, Polish heroes seized much of their city preparing for liberation. The uprising ended in ruin. Some of the heroes perished; others escaped. Yet amidst the flame and the rubble, a lone radio signal could be heard in the West: "Immortal is the nation that can muster such universal heroism," came the broadcast from Warsaw, "for those who have died have conquered, and those who live on with fight on, will conquer and again bear witness that Poland lives while the Poles live."

Here in the heart of a free Poland, you can hear the echoes of that broadcast today. So now let us summon the civil courage that will keep your nation forever free.

Thank you very much.

NOTE: The President spoke at 2:35 p.m. at the Parliament Building. In his remarks, he referred to Jozef Oleksy, Marshal of the Polish Parliament.

COPYRIGHT 1994 U.S. Government Printing Office
COPYRIGHT 2008 Gale, Cengage Learning

Czy potrzebna jest ekshumacja generała Sikorskiego

Czy potrzebna jest ekshumacja generała Sikorskiego





Czy potrzebna jest ekshumacja generała Sikorskiego dr Mieczysław Ryba (2008-07-03) Aktualności dnia słuchajzapisz



To nie był wypadek

o tragicznej śmierci generała Sikorskiego

To nie był wypadek
Małgorzata Rutkowska, Nasz Dziennik, 04.07.2003
W nocy z 4 na 5 lipca 1943 r. samolot z generałem Władysławem Sikorskim, premierem rządu polskiego i Naczelnym Wodzem, na pokładzie oraz towarzyszącymi mu osobami krótko po starcie w Gibraltarze runął do morza. Zginęli wszyscy pasażerowie i załoga, poza pierwszym pilotem. Katastrofa, wypadek? A może sabotaż i zamach zorganizowany przez służby specjalne? Czyje? Jednego państwa czy kilku? Kto był zainteresowany tym, by generał Sikorski "zniknął" ze sceny politycznej? Od 60 lat nie ma na te pytania wiarygodnych i uczciwych odpowiedzi. Premier rządu polskiego powracał 4 lipca z długiej inspekcji na Bliskim Wschodzie, gdzie wizytował jednostki polskie. W czasie rozmów z władzami brytyjskimi w Kairze zabiegał o przeniesienie jednostek polskich stacjonujących wówczas w Iraku na tereny o lepszych warunkach klimatycznych, by oddziały te lepiej mogły przygotować się do walki z Niemcami. W 1943 r. wojna wchodziła w decydującą fazę, w cieniu frontów rozstrzygał się już kształt polityczny powojennego świata. Generał Sikorski, który oprócz tego, że posiadał talenty wojskowe, był wybitnym politykiem, czynił wszystko, by Polska miała swój godny udział w planach aliantów. Nadchodził czas wypełniania zobowiązań sojuszniczych zaciągniętych wobec rządu polskiego. Wielka Brytania gwarantowała przecież uroczyste stwierdzenie, podpisane przez ambasadora Majskiego i generała Sikorskiego 30 lipca 1941 r., że "sowiecko-niemieckie traktaty z roku 1939 odnośnie do zmian terytorialnych w Polsce straciły swą ważność".

Coraz bardziej niewygodnyAle po Katyniu, gdy Stalin postawił w rozgrywce kartą polską na komunistycznych agentów z PPR, domaganie się przez rząd w Londynie wypełnienia zaciągniętych zobowiązań stawało się coraz bardziej niewygodne dla Churchilla i Roosevelta. Satrapa na Kremlu naciskał na przywódców wielkich mocarstw, by z gabinetu Sikorskiego usunąć ludzi "nieodpowiednich" (czyli nieuległych Moskwie), "a im prędzej to się stanie, tym lepiej". Sowiecki ambasador w USA radził, że Wielka Brytania i USA powinny postanowić, co ma być zrobione i "raczej powiedzieć to Polakom, niż ich pytać".
Upomnienia sowieckie trafiały na podatny grunt. Na konferencji Roosevelt - Eden w Waszyngtonie w drugiej połowie marca 1943 r. uznano, że stosunki z Rosją są głównym problemem polityki anglosaskiej. By pozyskać względy Stalina, propaganda prosowiecka w tak konserwatywnych społeczeństwach, jak amerykańskie czy angielskie, sięgnęła szczytów zakłamania. Gdy w Lesie Katyńskim odkrywano kolejne groby z polskimi oficerami, popularny w USA tygodnik "Life" poświęcił cały numer Związkowi Sowieckiemu: z podobizną Stalina na okładce i portretem Lenina na całej stronie, opatrzonym podpisem: "Był, być może największym człowiekiem nowoczesnych czasów". Czy może dziwić, że dla wielkich tego świata, którzy bili pokłony przed zbrodniarzem wszech czasów i przygotowywali się do oddania mu Polski w niewolę, gen. Sikorski stawał się osobą niewygodną?

Blokada sterów?Po przelocie z Kairu do Gibraltaru i jednodniowym postoju samolot z gen. Sikorskim na pokładzie 4 lipca 1943 r. wystartował w drogę do Londynu. Po starcie maszyna nagle opadła, runęła do wody i w ciągu kilku minut zatonęła. W katastrofie zginęli: jedyna córka gen. Sikorskiego Zofia Leśniowska, gen. Klimecki, płk Marecki, angielski płk Cazalet, por. Ponikiewski, sekretarz Kułakowski i Gralewski, a także doradca wicekróla Indii brygadier Whitley oraz 3 innych Anglików, wojskowych wysokiego szczebla.
Zwłok 5 osób, w tym córki generała, nigdy nie odnaleziono. Uratował się jedynie pilot kapitan Edward Prchala, Czech. Jako jedyny założył kamizelkę ratunkową, choć podobno nigdy wcześniej tego nie czynił w czasie lotu. Na jego zeznaniach powołana po katastrofie brytyjska komisja śledcza oparła swoje ustalenia. Do prac - ale jedynie w charakterze obserwatora - dopuszczono tylko jednego Polaka mjr. inż. S. Dudzińskiego.
Według kpt. Prchali przebieg wydarzeń był następujący: "Zezwolenie na start otrzymałem o godz. 23.10 i natychmiast wystartowałem. Wzniosłem się w powietrze przy szybkości 130 mil na godzinę. Kiedy osiągnąłem wysokość 150 stóp, oddaliłem kolumnę sterownicy od siebie, aby nabrać szybkości. Po uzyskaniu prędkości 165 mil na godzinę chciałem wyciągnąć samolot w górę przez ściągnięcie kolumny sterownicy do siebie, niestety bez rezultatu. Kolumna sterownicy z pewnością zablokowała się. (...) Nagle samolot zaczął zbliżać się do powierzchni morza. Krzyknąłem wówczas do załogi: 'Lądowanie z uszkodzeniem samolotu' i zamknąłem przepustnice gaźników. Samolot natychmiast uderzył o powierzchnię morza i więcej już nic nie pamiętam".
I tę wersję o zablokowaniu sterów - co, jak wspominali piloci obsługujący Liberatory, w tym typie samolotu zdarzało się nie tak rzadko - brytyjska komisja przyjęła za przyczynę katastrofy. W końcowym orzeczeniu wyraziła dziwnie sformułowany pogląd: wypadek "nie nastąpił na skutek sabotażu, lecz na skutek innej przyczyny, której komisja na podstawie dochodzeń nie jest w stanie ustalić". Dlaczego z góry wykluczono sabotaż, nie podając żadnej innej przyczyny?

Prawda utajnionaWersję brytyjską kategorycznie podważył w latach 90. wybitny polski specjalista prof. Jerzy Maryniak z Politechniki Warszawskiej. Dokonując symulacji komputerowej lotu Liberatora, doszedł do wniosku, że samolot był sprawny przez cały okres lotu, sterowany świadomie przez pilota do momentu wodowania. Czy Prchala został zatem zmuszony do utopienia samolotu? Czy pasażerowie samolotu jeszcze żyli w tym momencie? Jeżeli nie, kiedy i przez kogo zostali zabici?
Pytań pojawia się jeszcze więcej, gdy zestawi się inne fakty. W czasie "katastrofy" Liberatora w Gibraltarze przebywał słynny płk Kim Philby z brytyjskiej Secret Service, a jednocześnie, jak ujawniono już po zakończeniu "zimnej wojny", sowiecki agent. Był tam też Iwan Majski, ambasador sowiecki w Londynie. Czysty przypadek czy część misternie przygotowanego planu?
Klucz do rozwiązania zagadki śmierci generała Sikorskiego leży w archiwach brytyjskich. Nieżyjąca już pani Ewa Chapman z Gozdawa-Osuchowskich, w czasie wojny sekretarz parlamentarny dyrektora Biura Prezydialnego Adama Romera, pisała w "Naszym Dzienniku", że tylko część materiałów znajdujących się w Public Record Office w Kew została udostępniona. Dokumenty znajdujące się w trzech drewnianych skrzyniach i nieskładowane w Kew, umieszczone w innym miejscu, które znane było pani Chapman, opatrzone zostały adnotacją "top secret" i "nie do otwarcia przed upływem dwustu lat". ("Londyn ukrywa prawdę", "Nasz Dziennik", 5-6.09.1998 r.).
Być może prawdy o tym, co naprawdę wydarzyło się w Gibraltarze 4 lipca 1943 r., nie dowiemy się nigdy, bo brytyjskie archiwa służb specjalnych nie podlegają odtajnieniu. Przyznał to w odpowiedzi na interpelację posła Leszka Murzyna w maju 2002 r. minister Cimoszewicz. "Strona brytyjska nie przewiduje żadnych wyjątków od zasady nieujawniania akt tych służb". A więc władze polskie z góry kapitulują, rezygnując z dotarcia do prawdy o śmierci generała Sikorskiego! Czy to brak odwagi, by zmierzyć się z trudną, choć może gorzką prawdą, czy coś więcej?
O tym, że katastrofa w Gibraltarze nie była zwykłym wypadkiem czy błędem pilota, przekonani byli nie tylko pogrążeni w żałobie Polacy, ale i ludzie, którzy pociągali za sznurki wielkiej polityki. Znany historyk Władysław Pobóg-Malinowski cytuje opinię Sumnera Wellesa, w 1943 r. amerykańskiego podsekretarza stanu, że generał Sikorski nie zginął wskutek wypadku lotniczego.

Szpieg wśród najbliższych?Wiele do myślenia dawał fakt, że w ostatniej podróży gen. Sikorskiego nie towarzyszył mu Józef Retinger, jego osobisty sekretarz, szara eminencja rządu polskiego w Londynie, uważany za agenta brytyjskiego, a być może i innych wywiadów. Retinger, spolonizowany Żyd, miał znaczny udział w walce i prześladowaniach Kościoła katolickiego w Meksyku w latach 20. XX w. Był członkiem masonerii; po wojnie zainicjował powstanie Klubu Bilderberg - namiastki rządu światowego; promował tzw. ideę europejską, czyli integrację europejską na zasadach masońskich, dokładnie takich, jakie obecnie realizuje Unia Europejska.
Jako sekretarz generała Sikorskiego nie odstępował go ani na krok, towarzysząc premierowi we wszystkich podróżach zagranicznych. Z wyjątkiem tej ostatniej... Stanisław Kot cytował słowa gen. Sikorskiego, który mówił: "Ostrzegam cię jak najbardziej stanowczo przed tym włóczęgą! Ja nie wiem, dla kogo on pracuje!". Nie zdobył się jednak na odsunięcie Retingera...

Uderzyli w autorytetJakakolwiek nie byłaby przyczyna katastrofy (?) w Gibraltarze, na pewno nagła śmierć gen. Sikorskiego miała odebrać Polakom nadzieję, potężnie zachwiać ich niewzruszonym do tej pory przekonaniem, że sprawa polska jest też sprawą całego wolnego świata. Już w pierwszym roku okupacji, wiosną 1940 r. Polacy powtarzali: "Im słoneczko wyżej, tym Sikorski bliżej". Naczelny Wódz był dla nich uosobieniem dumy narodowej i godności, a świadomość, że w Paryżu, a potem w Londynie działa legalny rząd polski, mający uznanie wielkich mocarstw, miała ogromne znaczenie dla bohatersko zmagającego się z okupantami społeczeństwa.
Ci, którzy stali za "katastrofą" w Gibraltarze, a wcześniej za aresztowaniem gen. Stefana Grota-Roweckiego, dobrze rozpracowali psychikę polską. Uderzyli w autorytet, który jednoczył Naród, podrywał ludzi do najbardziej bohaterskich czynów i oporu (Czy może dziwić więc fakt, że to właśnie już na początku okupacji propaganda niemiecka rozpętała ogromną kampanię wymierzoną w Ojca Świętego Piusa XII - opokę duchową Polaków?). Czy jego "zniknięcie" miało sprowokować zrozpaczonych Polaków do nieracjonalnych posunięć? Nie wiadomo.


Do wolnej OjczyznyWydobyte z morza zwłoki gen. Sikorskiego przewieziono na polskim okręcie "Orkan" do Anglii. Podniosłe uroczystości żałobne odbyły się w katedrze westminsterskiej. Trumnę złożono na cmentarzu polskich lotników w Newark.
Doczesne szczątki generała powróciły do Polski, by spocząć na Wawelu wśród innych bohaterów narodowych i wieszczów "równych królom", dopiero w 1993 r., po pierwszych prawdziwie wolnych wyborach. Wcześniej komuniści, zwłaszcza w latach 80., zabiegali w ramach "kupowania" sympatii społeczeństwa o sprowadzenie Sikorskiego do kraju. Na próżno. Zgodnie z wolą rządu w Londynie generał mógł wrócić tylko do wolnej, niepodległej Ojczyzny. Do takiej, o jaką walczył całe życie i za jaką zginął.
Małgorzata Rutkowska, Nasz Dziennik, 2003-07-04